Norwegia - Dzień 11 - „Droga Atlantycka”
26.07.2016
Trasa: Trollstigen – Åndalsnes - Bud – Atlanterhavsvegen (Droga Atlantycka) - Ljøsøya - Lysø Camping og Rorbu utleie [152 km]
Nocleg: Ljøsøya; [63.037321, 7.407180]
Cena noclegu (dwie osoby + namiot + motocykl): ok. 115 zł (230 KOR).
Dzień rozpoczął nam się porządną ulewą i fochem motocykla, który w taką pogodę nie miał ochoty na dalszą jazdę. Po usilnych „namowach” wreszcie odpalił i z małym opóźnieniem ruszyliśmy w kierunku słynnej Drogi Atlantyckiej (szlak narodowy). Dojazd do Bud, gdzie rozpoczyna się Atlanterhavsvegen (The Atlantic Road) to pejzaże łagodnych wzniesień z nisko zawieszonymi bajkowymi chmurkami, wód fjordu, jeziorek. Tuż po przeprawie promowej Afarnes – Sodnes wjeżdżamy w podwodny Fannefjordtunnelen. Tunel jak tunel, jednak świadomość, że nad głową ma się 100 m wody jest nieco przytłaczająca. Po krótkim spacerze w Bud zniecierpliwieni ruszamy w kierunku podziwianego na wielu fotografiach spektakularnego mostu nad wodami oceanu. Po drodze wiele dobrze oznakowanych punktów widokowych – przy każdym warto się zatrzymać. Przy moście – jak przy każdym zareklamowanym przez przewodniki miejscu – tłum turystów i dłuuuugie oczekiwanie, aby zrobić choć jedno zdjęcie. Tuż przy moście, na pieszym chodniku cały rząd wędkarzy – co nas przestało dziwić, gdy spojrzeliśmy w dół – ogromne ławice dorodnych ryb!!! Nadciągające czarne chmury i coraz silniejszy wiatr zmobilizował nas do dalszej drogi. Sam przejazd przez most nie zrobił na nas większego wrażenia, choć oczywiście należy docenić sam projekt i jego realizację umożliwiającą dzięki mniejszym i większym mostkom swobodne przemieszczanie się między wysepkami. Chmura niestety nas połknęła i porządnie przeżuła;/ Poszukiwania w deszczu dzikiego noclegu na pięknym, choć bagnistym terenie nas mocno zmęczyło i zrezygnowani wylądowaliśmy na jednym z nielicznych tu kempingów na wyspie Ljøsøya – drogawy (230 NOK), ale w pełni wyposażony – prysznice za free, kuchnia z pokoikami telewizyjnymi, pralka, free wi-fi – my w pakiecie dostaliśmy również przepiękną tęczę:) Unoszący się zapach grillowanych ryb i okazy niemieszczące się na talerzach potwierdzają, że wędka jest tu podstawowym elementem wyposażenia każdego turysty. Dzień kończymy spacerem po skalistym wybrzeżu.*) UWAGA mapa niekompletna/ Luki w GPSie :/
Trasa: Trollstigen – Åndalsnes - Bud – Atlanterhavsvegen (Droga Atlantycka) - Ljøsøya - Lysø Camping og Rorbu utleie [152 km]
Nocleg: Ljøsøya; [63.037321, 7.407180]
Cena noclegu (dwie osoby + namiot + motocykl): ok. 115 zł (230 KOR).
Dzień rozpoczął nam się porządną ulewą i fochem motocykla, który w taką pogodę nie miał ochoty na dalszą jazdę. Po usilnych „namowach” wreszcie odpalił i z małym opóźnieniem ruszyliśmy w kierunku słynnej Drogi Atlantyckiej (szlak narodowy). Dojazd do Bud, gdzie rozpoczyna się Atlanterhavsvegen (The Atlantic Road) to pejzaże łagodnych wzniesień z nisko zawieszonymi bajkowymi chmurkami, wód fjordu, jeziorek. Tuż po przeprawie promowej Afarnes – Sodnes wjeżdżamy w podwodny Fannefjordtunnelen. Tunel jak tunel, jednak świadomość, że nad głową ma się 100 m wody jest nieco przytłaczająca. Po krótkim spacerze w Bud zniecierpliwieni ruszamy w kierunku podziwianego na wielu fotografiach spektakularnego mostu nad wodami oceanu. Po drodze wiele dobrze oznakowanych punktów widokowych – przy każdym warto się zatrzymać. Przy moście – jak przy każdym zareklamowanym przez przewodniki miejscu – tłum turystów i dłuuuugie oczekiwanie, aby zrobić choć jedno zdjęcie. Tuż przy moście, na pieszym chodniku cały rząd wędkarzy – co nas przestało dziwić, gdy spojrzeliśmy w dół – ogromne ławice dorodnych ryb!!! Nadciągające czarne chmury i coraz silniejszy wiatr zmobilizował nas do dalszej drogi. Sam przejazd przez most nie zrobił na nas większego wrażenia, choć oczywiście należy docenić sam projekt i jego realizację umożliwiającą dzięki mniejszym i większym mostkom swobodne przemieszczanie się między wysepkami. Chmura niestety nas połknęła i porządnie przeżuła;/ Poszukiwania w deszczu dzikiego noclegu na pięknym, choć bagnistym terenie nas mocno zmęczyło i zrezygnowani wylądowaliśmy na jednym z nielicznych tu kempingów na wyspie Ljøsøya – drogawy (230 NOK), ale w pełni wyposażony – prysznice za free, kuchnia z pokoikami telewizyjnymi, pralka, free wi-fi – my w pakiecie dostaliśmy również przepiękną tęczę:) Unoszący się zapach grillowanych ryb i okazy niemieszczące się na talerzach potwierdzają, że wędka jest tu podstawowym elementem wyposażenia każdego turysty. Dzień kończymy spacerem po skalistym wybrzeżu.*) UWAGA mapa niekompletna/ Luki w GPSie :/
prom Åfarnes - Sølsnes |
prom Åfarnes - Sølsnes |
prom Åfarnes - Sølsnes |
prom Åfarnes - Sølsnes |
prom Åfarnes - Sølsnes |
Bolsoybrua |
Bolsoybrua |
Bolsoybrua |
Bolsoybrua |
Bolsoybrua |
Bud |
Bud |
Bud |
Bud |
Bud |
Bud |
Bud |
Bud |
Bud |
Bud |
Bud |
Droga Atlantycka |
Droga Atlantycka |
Droga Atlantycka |
Droga Atlantycka - Storseisundbrua |
Droga Atlantycka - Storseisundbrua |
Droga Atlantycka - Storseisundbrua |
Droga Atlantycka - Storseisundbrua |
Droga Atlantycka - Storseisundbrua |
Droga Atlantycka - Storseisundbrua |
Droga Atlantycka - Storseisundbrua |
Droga Atlantycka - Storseisundbrua |
Droga Atlantycka - Storseisundbrua |
Droga Atlantycka |
Droga Atlantycka |
Hasløya |
Hasløya |
Ljøsøya |
Ljøsøya |
Ljøsøya |
Ljøsøya |
Lysø Camping |
Lysø Camping |
Lysø Camping |
Komentarze
Prześlij komentarz