Bałkany 2018 - Dzień 14 Czarnogóra <br/>Kotor – trasa R1 przy Lovcen – Monastyr Ostrog

Bałkany 2018 - Dzień 14 Czarnogóra
Kotor – trasa R1 przy Lovcen – Monastyr Ostrog – Żabliak

20.09.2018 - 211km

Z samego rana objeżdżamy środkowy jęzor w zatoce Kotorskiej i ruszmy w kierunku Żabliaka. Ponownie pokonaliśmy serpentyny na widokowej trasie R1 (więcej o niej tu DZIEŃ 13). Widoczność tego dnia znacznie lepsza, więc skusiliśmy się na szybkie dronienie. Wymiana doświadczeń ze spotkanym Polakiem i po kilkunastu kilometrach zjeżdżamy na R15 (P15). Świetna trasa! Nie bardzo rozumiem dlaczego nie trafiliśmy na nią w przewodnikach. Fakt – znaczne pogorszenie drogi, wąsko, bez barierek, tempo jazdy żółwie, ale klimatycznie, pięknie dziko, skały, wysuszone drzewka, wszystko jakby
obumarłe, opuszczone duże budynki, wioski po 3 chałupy, ale w każdej czynna kafana:) Planując odwiedzenie Monastyru Ostrog zjeżdżamy w jeszcze węższą i jeszcze gorszą R23 (P23). Totalne zadupie. Zero stacji, sklepów. Ludzi nie widać, zwierząt nie widać, ptaków, owadów... Na 45 km mijamy jeden samochód... Kiedy już zaczynamy podejrzewać, że teleportowaliśmy się na jakąś inna planetę, docieramy do cywilizacji – miasteczko Danilovgrad. Po 20km znacznie lepszej, choć wciąż wymagającej, wąskiej, stromej i krętej drogi docieramy do Monastyru Ostrog – perły duchowości prawosławnej, ale też niezwykłego pod względem architektonicznym miejsca - klasztor wtopiony jest w pionowe zbocze góry. Wstęp bezpłatny. Można dojechać na parking przy samej bramie lub zatrzymać się niżej i wejść schodkami. Należy przestrzegać szeregu zakazów – fotografowania (w środku), puszczania dronów, palenia, wprowadzania psów oraz dostosować strój (chusty i zapaski dostępne na miejscu). Na terenie znajduje się też sklepik z pamiątkami i wyrobami monastyru oraz punkt czerpania wody.

Do kempingu w Żabliaku mamy 100km. Kawałek wirażowy, knajpki, kramy z pamiątkami i lokalnymi specjałami, najróżniejsze rodzaje miodu, nalewek, suszonych fig i herbat na wszystkie dolegliwości; kolejny odcinek to ekspresówka z ładnym widokiem na góry. Po ok. 40 km zjeżdżamy na Żabliak. Droga już węższa, bardziej kręta, ale asfalt wciąż w dobrej kondycji. Pejzaże bieszczadzkie, jesiennie pordzewiałe. Chłodniej. Dobijamy na 1460m i zjeżdżamy naszpikowaną zakrętami drogą. Krajobraz już wysokogórski z łysymi szczytami, podpieranymi w niższych partiach lasami. Stacja benzynowa dopiero w Savniku. Znów się wspinamy na 1516 m n.p.m., mijane knajpki kuszą zapachami, ale zawieszona nad szczytami groźnie wyglądająca chmura mobilizuje nas do dalszej jazdy i na regionalny obiad wybieramy się dopiero w Żabliaku. To urocze, najwyżej położone na Bałkanach (1435 m n.p.m.) miasteczko, które jest świetną bazą wypadową na górskie wycieczki. Mocno turystyczne - sporo restauracji, sklepów, pensjonatów i kempingów.
Przemarznięci decydujemy się na pokój (20 EURO) przy kempingu Mlinski Potok. Niezwykle gościnna i otwarta właścicielka Elena wita nas śliwowicą i rozgrzani ruszamy na nocny podbój oddalonego o 20 minut spacerkiem Czarnego Jeziora, o tej porze dnia było faktycznie czarne:)

42.402103, 18.762520 – widokowa trasa R1 (P1) początek
42.675141, 19.029941 – Monastyr Ostrog w skalach
43.147452, 19.096307 – Żabliak Czarne Jezioro
43.15543, 19.10031 – kemping Mlinski Potok

Opcjonalne kempingi:
*43.15316, 19.09782 – kemping Ivan
*43.14465, 19.113 – kemping Razvrsje
*43.14374 19.1154 – kemping Kod Boce