Bałkany 2018 - Dzień 12 Albania <br/>Szkodra – SH21 - Góry Przeklęte – Theth

Bałkany 2018 - Dzień 12 Albania
Szkodra – SH21 - Góry Przeklęte – Theth – SH20

18.09.2019 - 184km

Albania Balkany Szkodra SH21 Gory Przeklete Theth SH20 Gory Polnocnoalbanskie szuter Alpy Albanskie wieża odosobnienia Kulla Leqet e Hotit

Z kempingu w Szkodrze (więcej tu DZIEŃ 11) po 10km w Kopliku wjeżdżamy na jedną z najsłynniejszych tras Albanii – SH21 - do ukrytej w środku gór wioski Theth. Epicka przygoda w sercu Gór Przeklętych (Góry Północnoalbańskie, z alb. Bjeshket e Namuna).

Całość to niespełna 60km, z czego ostatnie 18km szutru. Nie ma co liczyć na sklepy czy stacje benzynowe, także zaopatrzenie należy zrobić przed
wjazdem. Droga idealna dla motocyklistów – każdy znajdzie coś dla siebie. Pierwszy odcinek dobrego, wijącego się asfaltu z przyjemnymi zakrętami i pięknym widokiem na góry, które będąc coraz bliżej przytłaczają swoją przeklętą mocą. Odcinek szutrowy zupełnie dziki, bez oznaczeń i zabezpieczeń, dosyć niebezpieczny – wąsko, nie wiesz co czyha za zakrętem, a na luźnych kamyczkach nie trudno o wywrotkę.

Trasa w pełni przejezdna również dla samochodów, w tym tych nieposiadających napędu 4x4, ale trzeba uważać na nierówności, zachować zdrowy rozsądek i lepiej nie wybierać się tam po obfitych deszczach, kiedy woda w przecinających trasę strumykach może uniemożliwić przejazd. Osobowe auta oczekujące na serwis to stały element tamtejszego krajobrazu. Nam pogoda dopisała, ale przytarliśmy kilkukrotnie, na szczęście niegroźnie, w wystające muldy skrywające pod miałkim szutrem sporawe kamienie. Zwieńczeniem trasy jest wioska Theth – skupisko kilkudziesięciu domów rozsianych w górskiej dolinie otoczonej strzelistymi, nagimi szczytami Albańskich Alp. Miejsce z ciekawą historią i tradycjami – rytm życia wyznaczało tu, budzące do dziś kontrowersje, zwyczajowe prawo zwane Kanunem. To nie tylko gjakmarrja nakładająca na członków rodziny zamordowanego obowiązek krwawej zemsty na oprawcy, ale też szereg zasad współżycia społecznego typu gościnność, sposobu rozwiązywania sporów itp. Elementem architektonicznym przypominającym o honorowym kodeksie jest udostępniona dla zwiedzających (150 LEK) Kulla Nikoll Koçeku – wieża odosobnienia (w niektórych z nich mordercy i ich rodziny mogli się schronić w przypadku grożącego im odwetu, ta w Theth została pobudowana do ochrony wioski, a wykorzystywana była do spotkań mających na celu wyjaśnienie i pogodzenie stron konfliktu). Często odwiedzanymi miejscami jest też kościół z 1892 roku oraz Muzeum Etnograficzne (dom Lulash Boshi). Można też się wybrać na 30 minutowy spacer do oddalonego o niecałe 2km wodospadu Ujevjerra. Patrząc na zabudowania to faktycznie odnieśliśmy wrażenie opisywanego w wielu przewodnikach zatrzymania w czasie – stare, kamienne domki z drewnianymi gontami, ale liczne tablice reklamujące pensjonaty, minibary, centrum informacji turystycznej - szybko nam uświadomiły, że komercja wkroczyła tu wielkimi krokami. Tak czy siak Theth ma w sobie coś magicznego... i warto je odwiedzić. Dla jednych dojazd tam będzie męczarnią, dla innych dodatkową, a może i główną atrakcją:) Osoby, które obawiają się „jazdy na krawędzi” powinny wiedzieć, że można tam się dostać z lokalnymi przewoźnikami - wycieczki są organizowane np. z oddalonego o 10km kempingu w Szkodrze (ok. 1000 LEK).

Powrót tą sama drogą aż do Koplik, stamtąd po 15 km rozpoczyna się kolejna widokowa trasa SH20 (więcej o ciekawych trasach tu, jakości dróg tu)– wijąca się wstążka idealnego asfaltu przyklejonego do zboczy masywnych Gór Północnoalbańskich, w zachodniej ich części – rejonie Kelmend. Łączy przejście graniczne Vermoshi-Guci z Hani i Hotit również niedaleko granicy. Cała trasa liczy ok. 63km i została zmodernizowana w 2017 roku (na Googlach na północnym odcinku brak aktualizacji – wciąż szuter). Kolejny dowód na to jak Albania stara się dogonić Europę; osobiście, jak większość motocyklistów, odczuwamy żal, że nie byliśmy tam wcześniej i nie poznaliśmy tego dzikiego jeszcze wtedy regionu. Inne doświadczenia, inne emocje... to już nie wyzwanie, a rekreacyjna jazda. Nie zmienia to faktu, że odwiedzając Albanię trasę należy wpisać jako obowiązkowy punkt programu – widoki powalają, ogrom przestrzeni pozwala głębiej oddychać, na tyle głęboko, że zapomnieliśmy o obiedzie;) Nie znajdziesz tam restauracji i kramików, ale trasa przygotowana pod turystów – tablice informacyjne, oszklone tarasy widokowe umożliwiające spojrzenie z góry na asfaltowe drabinki wtopione w intensywnie zielony dywan. Spektakularnym miejscem jest przełęcz Leqet e Hotit – wspinanie się agrafkami dostarcza wielu wrażeń:)

Zdecydowaliśmy się na dziki nocleg, o który wcale nie jest tu tak łatwo – jeśli już gdzieś można zjechać to pogrodzone domostwa, albo teren niekoniecznie pod namiot, jak już znaleźliśmy trochę trawki przy opuszczonym budynku to okazało się, że jesteśmy tuż przy nieczynnej granicy z Czarnogórą i strażnik od razu się nami zainteresował. Finalnie wylądowaliśmy gdzieś pomiędzy zagrodami, z daleka echo niosło ujadanie psów nadzorujących powrót owiec z wypasu, ogólnie miejscówka przyjemna, bezpiecznie, choć zimno (7 stopni).
Kawałek dalej w Tamarë baza noclegowa i informacja turystyczna.

42.13852 19.46616 - kemping Szkodra
42.220568, 19.446456 – trasa SH21 do Theth początek
42.389517, 19.781657 – Theth kościół
42.385711, 19.782564 – Theth wieża odosobnienia (Kulla e ngujimit)
42.376364, 19.796850 – Theth wodospad Ujevjerra e Grunasit
42.335867, 19.435597 – trasa SH20 początek
42.415519, 19.503742 – SH20 punkt widokowy na serpentyny, przełęcz Leqet e Hotit