Kierunek Adriatyk - dzień 6 - Alpy

Dzień szósty - 6.08.2014 - start: godz. 7:30, meta: godz. 19:00
Trasa: Aurisina - Duino – Bovec – Kranska gora - Bled [190 km]
Camping: Camping Bled [46.361501,14.080662]
Kidričeva cesta 10c, 4260 Bled, Słowenia
Atrakcje: Zamek Duino, rzeka Soca, Bovec, droga 50 serpentyn, przełęcz Vrsic (1620 m.n.p.m.), Alpy Julijskie

poranek na włoskiej ziemi

dzień jak co dzień - pakowaniowe zamieszanie

przez bramę wchodzimy na teren Castello di Duino

a jeszcze jedna fotka przed wejściem

lecimy na zwiedzanie. na szczęście ciuchy i kaski udało się zostawić w kasie

ogrody otaczające zamek




włoskie mirror-selfie

widoki ze wzgórza zamkowego

ruiny, których pochodzenia ani nazwy nie udało się nam ustalić

marzyła się nam taka kąpiel, lecz do wody daleko, a czasu niewiele

na zamkowym dziedzińcu

taki widok z okna to marzenie...

pocztówki z tarasu widokowego

pocztówki z tarasu widokowego cd.

rozmarzony turysta :)

pewnie myślał o jakimś rejsie...

Enn wygrała wreszcie walkę z upałem i na chwilę pojawiła się na tarasie

w cieniu dało się jakoś wytrzymać

zakręcone schody do naszej kolekcji

na zamku można podziwiać całkiem okazałą kolekcję instrumentów, głównie strunowych

ktoś zjadł zęby na tych nutach

standardowy wpis do księgi pamiątkowej

pod zamkiem znajduje się bunkier z 1943 roku, gdzie stacjonowali faszyści

pozostałości po mieszkańcach

dosadna pozostałość reżimu

bunkier jest głównie wydrążony w skale

tylko miejscami ma domurowane ściany

tak się chłopcy bawili w wojenkę :)

po wyjściu z przyjemnie chłodnego bunkra znów gorąco...

żegnamy już zamek

moto czekało na nas grzecznie w cieniu

jeszcze foto na fejsa i jedziemy

Jeśli Włochy to pizza, najlepiej w pakiecie z basenem;)

z wypełnionymi brzuchami zbieramy się do dalszej drogi



typowo włosko-nadmorski krajobraz

przedmieścia ostatniego włoskiego miasta na trasie - Gorizia

w samym centrum miasta oglądamy nieplanowany zamek

chwila oddechu przed dalszą drogą

jeszcze panoramka

i jakaś dzwonnica

okolica zamku naprawdę imponująca

zjazd z zamkowego wzgórza

granica włosko-słoweńska

na stacjach benzynowych poszukujemy oleju do silnika. bezskutecznie...

różne, różniaste... a tego konkretnego brak :(

po rysunkowej instrukcji jednego z pracowników stacji trafiamy do sklepu z olejami. co prawda do Yamahy, ale też da się jechać :)

niebezpieczny odcinek drogi dla motocyklistów...

... wcale nie był taki niebezpieczny...

... za to bardzo malowniczy

dziesiątki ostrych i ostrzejszych zakrętów

jadąc w kierunku do Bovec mijamy kolorowe wioski

i zielone przestrzenie

na rondku skręcamy w prawo

by zobaczyć, co słychać w Tolmin :)

wokół nas szczyty co raz wyższe

postój na kawkę i inne przysmaki

rzeka Soca

to idealne miejsce dla wioślarskich sportów

można w niej też umoczyć nogę. więcej nie radzimy, bo temperatura, jak to w górskim potoku

Kobarid - zamek na wzgórzu

alpejskich widoków ciąg dalszy

kolejne wioski

mijający nas rowerzyści ;)

Bovec już tuż, tuż


Bovec

na miejscu rozkoszujemy się widokami (dookoła miejscowości wysokie szczyty) i uzupełniamy zapasy żywności

obowiązkowy lodzik

tak, tak, jeden z tych nieprawidłowo zaparkowanych jest nasz :)

czarne chmury nad Bovcem


przed nami coraz wyższe szczyty

droga pustoszeje

postój w górnym odcinku rzeki Soca

Wymarzone miejsce dla kajakarzy górskich

w dół rzeki...

rowerowcy też tu mają raj;)

z okolicy tej miejscowości wypływa ta malownicza rzeka

mijamy tunele przeciwśniegowe

najwyższy punkt na trasie już za chwilę

jeszcze kilka zakrętów

parę mostków

przed nami jeden z wyższych szczytów w okolicy

początkowo myśleliśmy, że to Triglav

jednak, jak się okazało po analizie map, to: Pihavec 2419 m. n. p. m.

rozpoczynamy podjazd drogą 50 serpentyn

25 do góry

max prędkość na podjeździe 20 km/h. skołowani stajemy na chwilę

już 27 zakręt. do przełęczy (1620 m.n.p.m) jeszcze tylko 2 :)

schronisko na przełęczy Vrsic

panorama przełęczy Vrsic

klimat alpejski, powietrze rzadsze

warto nałapać go jak najwięcej w płuca

krótka wizyta w schronisku

stąd rozpoczynają się szlaki turystyczne na najwyższe szczyty Słowenii

wracamy już do maszyny i kierujemy się 25 serpentynami w dół

gdzieś na zjeździe

szkoda było opuszczać to miejsce, wiec stajemy co jakiś czas, by popatrzeć na skały

"pędzimy";)

po drugiej stronie przełęczy każdy z 25 wiraży wyłożony jest kostką brukową

Alpy Julijskie

Owoce należy myć przed spożyciem!!! Zwłaszcza gruszki :)

jez. Jasna, region Krańskiej Gory

kozica aż skamieniała

chopper style

woda nawet w jeziorku ma kolor zielonkawy

parking idealny dla camperowców

dobrodośli!

żegnamy najwyższe alpejskie szczyty

i po kilkudziesięciu minutach docieramy do kolejnego celu naszej podróży

na ulicach ciasno

w poszukiwaniu campingu okrążamy jezioro Bled

i cieszymy nasze oczy pięknymi, popołudniowymi widokami

kościół i wieża zegarowa na wyspie, która jest punktem do zaliczenia w kolejnym dniu

zamek górujący nad jeziorem


po dotarciu na camping dowiadujemy się, że nie ma już wolnych miejsc! pani w recepcji mówi nam jednak, że jeśli znajdziemy kawałek przestrzeni możemy się rozbić. no co, my nie znajdziemy?! po rozstawieniu namiotu udajemy się na posiłek

Komentarze

Popularne posty